PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92048}

Złotopolscy

3,3 18 394
oceny
3,3 10 1 18394
Złotopolscy
powrót do forum serialu Złotopolscy

Dla tej opinii założyłem tu konto. Ostatnio obejrzałem wszystkie odcinki. Uważam, że był to niepowtarzalny serial. Chodzi o klimat, jaki w nim panował. Muzyka chyba najlepsza, jeśli idzie o polskie seriale, idealnie dobrana do scenariusza.
Klimat polskiej wsi i tradycji, pokazane polskie cechy, zachowania i stereotypy. Jednocześnie druga gałąź rodu Złotopolskich żyje w Warszawie, która nie jest oddalona jakoś daleko, ale prezentuje zmieniający się świat, do którego nie wszyscy na wsi przywykli.
Niesamowita zbieżność podobnych zdarzeń w obu gałęziach rodu. Pokazane konflikty rodzinne, ale i współpraca w ramach rodziny.
Niestety podobnie jak nad rodem Złotopolskich w serialu, tak samo i nad serialem krążyły ciemne chmury - wielu aktorów zmarło, nie wszyscy z powodu wieku.
Do ok. 600 odcinka i śmierci Pana Dionizego świetny serial, potem coraz więcej było zdarzeń nierealnych i serial stał się miałki. Końcówka nabrała rumieńców, ale niestety zdjęci serial z anteny.
Dla mnie jako dzieciaka ten serial to wspomnienia z obiadów przy Złotopolskich, pierwszy rzut oka na Warszawę, zwłaszcza stację Centralną. Ten obraz polskiej wsi i zmieniającego się świata, realne wiele problemów bohaterów to coś, co zapamiętałem i co budzi we mnie super wspomnienia i sentyment. Aż smutno, gdy dobrnąłem do końca. Dodatkowo przez serial przetoczyło się naprawdę wiele znakomitych polskich aktorów, często rozpoczynających swoją karierę.
Może jestem stuknięty, ale naprawdę klimat Złotopolskich sprawie, że był to wyjątkowy serial.

ocenił(a) serial na 8
dudulec1

Mam wrażenie, że napisałem dużo, ale aż muszę jeszcze coś dodać, żeby spełnić się jako recenzent Złotopolskich ;p
Wiele bardzo znanych seriali czy filmów jest rozpatrywana na czynniki pierwsze, czemu by i tutaj nie zrobić tego samego?
Po pierwsze obraz polskiej klasycznej wsi: jest tu pokazane wszystko, z czym może się kojarzyć, zarówno tym dobrym, jak i złym.
Po drugie Warszawa: losy bohaterów większego świata, jak i ci, którzy próbują coś dla siebie ugrać w nowym kapitalistycznym świecie, jak Marta i Tomek. Do tego komendant Gabriel, z jednej strony wierny zasadom munduru człowiek, dla którego bycie policjantem to misja. Jednocześnie żyjący w nieszczęśliwym małżeństwie w średnich warunkach bytowych, to ich mieszkanie to dopiero komuna.
Te 2 światy przeplatają się ze sobą, jak np. Marcysia, która zaczęła studia marketingu agroturystycznego i jej "fermentowało" i czuła się lepsza, niż "wiejska dziewczyna" - jej rola odgrywana była genialnie.
Tak samo przyjezdni ze świata - jedni doceniają klimat wsi, powietrze zwierzęta, a inni jak np. Cris kwestionują panujące tam obyczaje.
Jednocześnie ten żal do Złotopolskich jaki ma w sobie komendant - w zasadzie przez cały serial, jest coś w tym rzeczywistego poza serialem.
Rozważania Posła Biernackiego nad elektoratem, to również znamienne dla pojmowania wsi. Waldek mimo bycia ze wsi potrafił coś osiągnąć. Zresztą pozycja rodu Złotopolskich we wsi to coś niesamowitego, nawiązanie trochę do dawnych szlacheckich tradycji, podkreślenie jak ważna jest rodzina i jej historia w życiu każdego z nas.
Nie nadąża też za zmianami Marek, który mimo przebywania w Brukseli również ma problem odnaleźć się w innym kompletnie otoczeniu.
Zenek - kreujący się na inteligenta prosty chłopak, Kalina i Siostra męża Agatki (zapomniałem nazwy) - prezentujące nowe idee pojawiające się w świecie, Listonosz, który jest pomostem między pokoleniami, jego genialne dialogi z plotkarą wiejską, prezentującą moralność pani Dulskiej Kleczkowską - genialne. I młoda plotkara Angelika.
Wiele postaci epickich, granych przez świetnych aktorów. Zmieniający się, pędzący do przodu świat i wieś, która w jakiejś części też pędzi. Jak się odejmie kilka absurdalnych wątków to naprawdę należy docenić scenariusz, czy wykreowane postacie, ponieważ wszystko to miało swój klimat.
Niestety od pewnego momentu serial poszedł w dziwne wątki +pojawiali się nowi bohaterowie (po śmierci Dionizego ok. 650-700) lub bohaterowie poboczni zyskali na znaczeniu, a zwłaszcza przyspieszyło to po 1000 odcinku. Po prostu wiele podstawowych postaci odeszło z serialu lub odeszło na wieczność, a bez Waldka, listonosza, Pereszczaki, Marylki, czy nawet Wonsa, Ilony serial wiele stracił. Dodatkowo Eleonora również nie grała już głównych wątków, a i wcześniej miała trochę gorszych aktorów do współgrania, niż ta część "ze wsi". Te odejścia zwłaszcza po 700 odcinku też pokazywały pewne przemijanie, wspomnienie tego co już było - a nie wróci. Ludzie z małych Złotopolic rozjechali się po świecie. Na koniec, gdy nawet była już inna Marcysia, to były inne Złotopolice, inny serial. Uważam, że pod wieloma względami wspaniały. I będę wspominał go latami, bo kiedyś myślałem że tak wygląda życie. Tam też pierwszy raz zobaczyłem Warszawę.
A nad bohaterami i w serialu i w rzeczywistości jest jakaś klątwa (jak prawnuk Złotopolski zapowiedział w serialu po 1000). Wielu z nich zmarło o wiele za wcześnie.
Ale i wielu się wybiło, dzięki grze w tym serialu.
Może jeszcze kiedyś coś tu dodam ;) zapraszam też do dyskusji.
Ahoj!

ocenił(a) serial na 10
dudulec1

Zgadzam się w 1000%! Najlepszy serial, a mój ulubiony to Józiu listonosz ❤️

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones